USA - jak planowaliśmy podróż? cz.1 - trasa


USA - jak planowaliśmy trasę
Nasze ulubione książki o Route 66


Jednym z najciekawszych i zarazem najtrudniejszych elementów podróży jest etap jej planowania. Jak oszacować budżet? Jak wyznaczyć trasę i na jakie źródła postawić - książki, blogi, vlogi? Jak się przygotować do podróży od A do Z? Te i wiele innych pytań zadajemy sobie planując każdy wypad. Jak ten proces przebiegał w przypadku podróży do USA? W cyklu "Ameryki nie odkryliśmy" opisujemy naszą  krok po kroku, zaczynając od źródeł, z jakich korzystaliśmy przy układaniu trasy.

Gdy podjęliśmy spontaniczną decyzję, że lecimy zwiedzać USA na motocyklu, w głowach - oprócz wielkiej radości i świadomości, że natychmiast rozpoczynamy proces oszczędzenia - pojawiły się setki pytań. Najważniejsze z nich to pytanie o cel podróży. Co chcemy zobaczyć? Czego doświadczyć? Co ma dla nas największe znaczenie i dlaczego właśnie to?

To pytania po części filozoficzne, po części praktyczne. Filozoficzne, bo określamy to, co chcemy "wyciągnąć" z wyjazdu dla siebie (świadome podróże zmieniają), a praktyczne, bo krętą drogą selekcji wybieramy miejsca, do których chcemy dotrzeć.

Pytania związane z trasą pojawiły się przede wszystkim w umyśle Patrycji, gdyż w naszym duecie to jej przypadła rola planistki trasy. Jak zabrała się za układanie 28-dniowej trasy motocyklowo-górskiej po USA?

Pat komentuje:

planowanie to moje drugie imię. Jednak dotychczas moje doświadczenie w układaniu tras ograniczało się do kilkudniowych wędrówek w polskich górach i kilkusetkilometrowych wycieczek tematycznych na motocykl. I choć te wypady były udane, to jednak ze względu na skalę wyjazdu do USA, nie dało się doświadczenia w ich planowaniu przenieść na tę wyprawę w skali 1:1. Stwierdziłam, że potrzebujemy między sobą ustalić cel podróży, a gdy już to zrobiliśmy, to środki do jego osiągnięcia pojawiły się same.


Cel, czyli gdzie chcemy jechać i dlaczego?

Podstawą jest wytyczenie celu podróży.

Początkowo zakładaliśmy, że po prostu przejedziemy kultową Route 66. Jednak w trakcie układania trasy zdecydowaliśmy, że być w Ameryce i nie zobaczyć cudów amerykańskiej natury to grzech. Do zmiany planów zachęciły nas relacje innych motocyklistów, którzy zwyczajowo na przejechanie R66 rezerwują sobie 2-2,5 tygodnia i czasu na realizację trasy wystarcza im nawiązką.

Pat komentuje:

oczywiście określenie czasu na odbycie podróży to bardzo indywidualna sprawa. W wypożyczalni motocykli w Chicago spotkaliśmy dwóch Niemców, którzy chwalili się, ze w ciągu 2 tygodni zdążyli dojechać z Chicago do Los Angeles... i z powrotem. Można? Można (tylko po co). Z kolei Dorota Warakomska, autorka jednej z książek, o której piszemy poniżej, w trasie spędziła pół roku. Jak widać, każdy ma inne cele, stąd każdy we własnym zakresie powinien sobie te cele jasno sprecyzować i ułożyć podróż tak, by te cele zrealizować. 

Ostatecznie przyjęliśmy, że celem naszej podróży było doświadczenie USA w pigułce. Poznanie nostalgicznej historii powstania, świetności i upadku ważnej drogi, jaką była/jest Route 66. Spotkanie ludzi, którzy kochają i wierzą w potencjał tej drogi na tyle, że wspólnymi siłami starają się przywrócić jej dawny blask. Otwarcie się na inność Ameryki. Zobaczenie potęgi amerykańskiej przyrody, a najlepiej zatrzymanie się w tych miejscach chociaż na chwilę i doświadczenie ich za pomocą naszych stóp.

W dużym skrócie nasza podróż obejmowała:
  1. Możliwie dokładne odzwierciedlenie R66 na trasie z Chicago do Flagstaff
    (Illinois, Missouri, Kansas, Oklahoma, Texas, New Mexico, Arizona)
  2. Parki Narodowe i smaczki przyrodnicze:
    Painted Desert & Petrified Forest, Grand Canyon, Horseshoe Bend, Antelope Canyon, Bryce, Zion, Death Valley, Seqouia, Yosemite, Lake Tahoe, podróż brzegiem oceanu wzdłuż Highway 1
    (+Utah, Nevada, California)
  3. Większe/ bardziej znaczące miasta:
    Chicago, St. Louis, Oklahoma City, Amarillo, Santa Fe, Albuquerque, Las Vegas, Sacramento, San Francisco, Los Angeles

Środki do osiągnięcia celu, czyli z czego korzystaliśmy układając trasę

Układając trasę można wpaść w kilka pułapek. Zdecydowanie największą z nich jest... przeładowanie informacjami. Źródeł wartościowej wiedzy jest sporo, ale jeszcze więcej tych, które są zwyczajną stratą czasu. Lub takich, które trzeba odrzucić, żeby się nie zakopać i iść z układaniem trasy do przodu.

Pat komentuje:

w pułapkę klęski urodzaju wpadam najczęściej. Zbieranie informacji pochłania mnie tak bardzo, że gdy już odzyskuję kontakt ze światem zewnętrznym, to orientuję się, że mam 30-40 otwartych, tak samo ważnych, kart w przeglądarce. Sęk w tym, że to nie do końca prawda. Źródła oceniamy jako ważne, bo towarzyszy nam (a przynajmniej mi) lęk przed tym, że coś ciekawego moglibyśmy pominąć. To akurat prawda, bo na ogół trzeba z zobaczenia części atrakcji zrezygnować, ale "życie to sztuka wyboru" :) Wypracowałam sobie taką taktykę, że zbieram wiele ciekawych linków do blogów/książek i je odpowiednio segreguję w arkuszach Google, ale wybieram kilka głównych źródeł, na których opieram układanie trasy. Do pozostałych wracam, jak mam czas i możliwość. Taka taktyka dobrze wpływa na skuteczność planowania podróży i zabezpiecza mnie przed utknięciem w miejscu.

Zatem na co postawiliśmy układając trasę?

1. Książki

Na rok przed wyprawą nabyliśmy 2 polskie, bardzo obiecujące książki dotyczące podróży Route 66. Wprawdzie nie są kompaktowe pozycje typu "20 najpiękniejszych tras motocyklowych po Chorwacji", ale to był strzał w dziesiątkę. To książki ambitne, wnikliwe, traktujące o USA przekrojowo. Raczej dla tych, którzy szukają w podróży czegoś więcej, niż po prostu pięknych widoczków. Łukasz przeczytał obie książki raz, Patrycja dwa razy.

Te pozycje tworzyły podstawę w zdobywaniu wiedzy o R66 i - co za tym idzie - układaniu trasy na tym odcinku.

    route 66 materiały
    Tak prezentują się kluczowe książki w układaniu trasy po Route 66

  • "Route 66 nie istnieje" Wojciecha Orlińskiego

To małe kompendium wiedzy praktycznej zarówno o R66, jaki USA, pełne wzmianek historycznych, kulturowych, kulturalnych i biznesowych. Napisana przez Wojciecha Orlińskiego - dziennikarza, publicystę i pisarza, ze smykałką reporterską, autorem książek m.in. podróżniczych. Książka daje odpowiedzi na m.in te pytania:
  • jak się przygotować do podróży - autor przedstawia m.in. szczegółową kalkulację kosztów, opisuje stan drogi i omawia jej odcinki (także jak przebiegały w poszczególnych latach),
  • co ciekawego (i dlaczego trzeba) zobaczyć - praktycznie każde miejsce na trasie jest szczegółowo omówione - podany jest rys historyczny (czasami niezwykle detaliczny), dorzucone ciekawostki (np. o filmach, jakie były kręcone w tym miejscu) i sformułowany wnikliwy komentarz
Ponadto jest w niej wiele zdjęć, i grafik, dzięki którym nie tylko od razu widzimy to, o czym czytamy, ale też zwyczajnie zaczynamy trochę rozumieć Amerykę.

Polecamy. A poniżej znajdziecie linki do profesjonalnych recenzji, które - zsumowane - dobrze oddają istotę książki:

  • "Droga 66" Doroty Warakomskiej


Ta książka diametralnie się różni od pozycji napisanej przez Wojciecha Orlińskiego. Ale też inny był jej cel - nie tyle przeżyć przygodę z R66 i spisać ją w formie zabawnego paraprzewodnika, ale poznać ludzi, którzy tworzą tę drogę. Nietuzinkowe osobowości, którzy mają niesamowite pomysły i energię do ich zrealizowania.

Taka jest właśnie "Droga 66" - to historie osób z drogą w tle. Opowieści o swoim życiu powierzali oni niezwykle ciepłej i empatycznej Dorocie Warakomskiej - dziennikarce, która świetnie słucha i ma dar do przekazywania ludzkich historii na papierze.

Książka uczy, że nawet najbardziej zapyziałe miejsce, może okazać się się najwspanialszym zwierciadłem świata. I by nie bać się tego, czego się pragnie.

Nas zmotywowała m.in. do tego, by zabrać ze sobą drobne pamiątki dla niezwykłych osób, które spotkamy na drodze. By móc dać coś w zamian za ludzką życzliwość. Przydały się :)

Wiele trafiających w sedno recenzji tej książki znajdziecie tu:

książki o Route 66
A tak prezentują się wnętrza w/w książek




 

2. Internet

Studnia właściwie bez dna. Polecamy przede wszystkim:


Absolutne must have dla osób chcących przejechać R66. Zawiera bardzo dokładny opis poszczególnych odcinków trasy, nie tylko z podziałem na stany, przez które przebiega droga, ale także ze wskazaniem różnych wariantów R66 (w różnych latach trasa biegła inaczej). 

Twórcy strony wskazują miejsca na trasie, które warto odwiedzić i które należy omijać szerokim łukiem. Warty uwagi jest także dział FAQ.

To jest właściwie GPS w wersji tekstowej. Czego chcieć więcej?

    route 66 - historic
    Analogowy GPS, prawda?



Jak sam autor wskazuje, jest to "internetowy przewodnik po USA". Trudno nie przyznać mu racji. To blog i vlog nasycony bardzo dokładnymi informacjami o ciekawych miejscach w Ameryce + garść informacji praktycznych.

Pat komentuje:

gdy sięgniesz po artykuł napisany przez autora Interameryki, raczej nie będziesz musiał/-a uzupełniać informacji. To skarbnica wiedzy! Z reguły, gdy w trakcie czytania artykułu pojawiały się w mojej głowie pytania dodatkowe, w następnym akapicie już czekała na mnie odpowiedź. 


route 66 - interameryka
Kopalnia aktualnej wiedzy o USA


To podstawy. Oprócz tego korzystaliśmy też z innych źródeł internetowych, podanych poniżej w kolejności losowej:

Pozostaje życzyć powodzenia w układaniu własnej trasy :)

Komentarze

Popularne posty

Instagram

Chcesz być na bieżąco?